Dzisiejszy dzien byl mniej "intensywny" niz wczorajszy ale za to dotarlam na najwyzszy punkt w Grampianach-wyzej niestety juz sie nie da :) - Mount William (ale wysokosc podaje malymi cyferkami-1168m.n.pm.)-ale jest to jedyny punkt gdzie Vodafon mial zasieg.Widok jest malowniczy,podejscie ?? -jak wszystkie w Australii niezbyt wymagajace dobbrej kondycji.Na gorze nie daly mi zyc stworzonka przypominajace biedronki - ale koloru pomaranczowego.
Drugim punktem dnia byly lody :).Polecam wszystkim ktorzy kiedys odwiedza Halls Gap -lodziarnie "Coolas"-pyszne lody i jakie ogromne -3 kulki to 10 polskich ,ja juz po pierszej bylam objedzona,a po 3 nie moglam sie ruszyc.Chodz nie powinnam,bo przytylam juz tu minimum 3kg,ale jutro skusze sie na kolejna porcje - jest do wyboru 20 smakow :).Jak widze w schronisku niemki,to wyrzuty sumienia odchodza na bok,jeszcze nie jest ze mna tak zle :).