Londyn-Warszawa

Przelot Londyn-Gdańsk pozostanie jako niemiłe wspomnienie,które będę starała sie wymazać z pamięci.Po dotarciu na lotnisko Heathrow okazało sie że na płycie był jakiś niegrożny wypadek,ale to spowodowało opóznienia w kolejnych lotach.Oczywiście z niecierpliwością czekaliśmy na informację o locie do Warszawy - ostatecznie wylot był opózniony o > godzinę.Miłym zaskoczeniem był posiłek - porównując z liniami BA na tej samej lini-Lot wyszedło wiele lepiej(m.in w zestawie były polskie pierogi).
Po 1h55min dotarłam na płytę warszawskiego lotniska.Ponieważ bagaż miałam nadany Melbourne-Warszawa ,musiałam go odebrać i nadać dalej do Gdańska.Opóżnienie samolotu lini "LOT"Londyn-Warszawa spowodowało, że do check-in na samolot "LOT-u"Warszawa-Gdańsk dotarłam 20 min przed odlotem samolotu .Natrafiłam na strasznie niemiłego gbura ,który odrzucił natychmiast moj paszport ze stwierdzenie "Przykro mi odprawa została zakończona,nie przyjmiemy Pani bagażu".Biorąc pod uwagę,że oba loty były tej samej lini- można wyciągnąć wnioski jakie jest podejście do klienta.Niestety był to niemiły powrót do rzeczywistości.Po 31 godzinnym locie,nie przyjmowałam do wiadomości,że nie wsiądę do samolotu ,stojącego kilka metrów za drzwiami terminala(była godzina 22:30i to było jużostatnie połaczenie do Gdańska).Przykre,że na spokojnie nic się nie załatwi,0 incjatywy aby pomoc pasażerowi(tym bardziej że samolot Embraer to miniaturka w porównaniu z kolosami z poprzednich lotów i problem z dostarczeniem bagazów jest żaden),tylko kłótnia i wymiana zdań pomogła moim bagażom dostać się na pokład.I szczęśliwie wyleciałam do Gdańska .
Ciekawostka : W broszurce doczytałam,że od marca LOT staje sie monopolistą jesli chodzi o loty Warszawa-Heathrow ( Samoloty lini BA na trasie Warszawa-Londyn będą lądowac na lotnisku oddalonym kilkanaście kilometów od Heathrow) i automatycznie ceny biletów mają wzrosnąć o 20%.:)

Komentarze (0)