Na lotnisku w Darwin był małe problemy z moim biletem. Mimo potwierdzonej rezerwacji i wydrukowanego biletu okazło się że nie moge wsiąść do samolotu bo nie ma takiej pasażerki. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i dotarłam do Melbourne,ale lot Jetstarem był najgorszym że wszystich dotychczasowych,nawet lot z Gdańska do Warszawy jest wygodniejszy.Mieliśmy okazję posiedzieć w poczekalni Qantasa dla elit :),dzięki wspaniałomyślności Krzyśka i Maćka z Darwin.